Ciekawi Świata: Filipiny. Wyprawa po zdrowie.
Serdecznie zapraszam do Białostockiego Ośrodka Kultury na spotkanie z cyklu: Ciekawi Świata.
Opowiem o mojej wyprawie po zdrowie na Filipiny:
- Dowiesz się, co mnie skłoniło do podróży na Filipiny.
- Co to jest głodówka lecznicza i jakie daje efekty?
- Jakie właściwości mają kokosy i czy potrafią być zabójcze?
- Co swojskiego można usłyszeć na Bantayan?
- Ile kosztuje pobyt na Filipinach i dlaczego tak tanio?
- Jaki aparat jest najlepszy do fotografowania?
- Zaprezentuję trochę ciekawych (mam nadzieję) fotografii, a część z nich będzie dostępna w Famie w formie wystawy zrealizowanej przez nasz serwis WydrukujFotografie.pl
Do zobaczenia 5 czerwca o godzinie 18 w kawiarnia Fama w Białymstoku.
Więcej szczegółów znajdziesz na stronie Białostockiego Ośrodka Kultury oraz w wydarzeniu utworzonym na Facebooku.
Chcących poczytać, jak to się zaczęło, zapraszam na pierwszy wpis… czyli 1 dzień przed wylotem:
Aktualizacja 31.05.2018
Prezentacja już się gotuje… w klimacie prawie filipińskim, ponad 30 stopni w cieniu 🙂
Aktualizacja 07.06.2018 r.
Dzisiaj, 2 dni po moim spotkaniu mogę powiedzieć, że… prezentacja się ugotowała 😉
Otóż w niedzielę wieczorem, gdy wyłączyłem komputer zapisując w 2 miejscach kopie miałem nadzieję, że w poniedziałek ją doszlifuję i przetestuję, tak, żeby zmieścić się w 1,5 do 2 godzin.
Brak doświadczenia (pierwszy raz przygotowałem taki pokaz) i wiedzy sprawił, że stworzyłem zbyt “ciężki” plik i w poniedziałek nie dał się otworzyć. Praca z ostatnich 4 dni poszła do kosza. Tak więc zamiast w poniedziałek szlifować pokaz – robiłem go prawie od nowa. Skończony we wtorek 3 godziny przed prezentacją nie był dopięty… w związku z czym ja zacząłem spotkanie dosyć spięty…
Obawiałem się, że niewiele osób może przyjść na spotkanie z początkującym podróżnikiem… może rodzina i znajomi?
Dla pierwszych 20 osób przygotowaliśmy na zachętę saszetki z drzewem długowieczności, czyli moringą, którą przywiozłem z Filipin.
40 minut przed rozpoczęciem spotkania pojawił się pierwszy gość… dobry początek.
O godzinie 18:00 był już komplet, czyli ponad 200 osób… Wow, nie myślałem, że mam tylu znajomych.
Po bardzo sympatycznej zapowiedzi przez Ulę Wysocką dostałem brawa na zachętę i lekko zacinając się rozpocząłem mój pokaz. Na początku zależało mi, żeby w miarę dokładnie opowiedzieć skąd pomysł, dlaczego głodówka i po co aż na Filipiny?
Nie ma co ukrywać… przesadziłem trochę z tą częścią. Po około 1h:40min zorientowałem się, że mam za sobą dopiero lekko ponad połowę slajdów i nieopatrznie podzieliłem się tym spostrzeżeniem z publiką… Skutek był taki, że część osób uznała, że nie doczeka końca i opuściła salę.
Zmobilizowany przyspieszyłem i dalsza część pokazu poszła już sprawniej, także do końca towarzyszyło mi chyba ponad 3/4 publiki.
Białostocki Ośrodek Kultury zarejestrował prawie całość. Zapraszam do obejrzenia. Dla mnie jest to materiał pouczający, jak wiele muszę poprawić, gdybym chciał następnym razem to powtórzyć. Zapraszam do obejrzenia.
Kilka fotografii Marcina Pawlukiewicza udostępnił Białostocki Ośrodek Kultury na facebooku.
Podziękowania
Dziękuję bardzo mojej żoneczce za cierpliwość, szczególnie w ostatnich dniach odtwarzania prezentacji.
Dziękuję Białostockiemu Ośrodkowi Kultury za zorganizowanie spotkania i jego promocję.
Dziękuję wszystkim, którzy zaszczycili spotkanie ze mną swoją obecnością, a szczególnie tym, którzy byli do końca 🙂
Artur Radecki
P.S. Wystawa fotografii będzie dostępna w Famie do końca lata.
Tym, którzy nie mogą jej obejrzeć wkrótce udostępnię wybranie z Ośrodkiem fotografie wraz z opisami.
Suplement kulinarny.
Obiecałem podać najprostszy przepis na pieczoną jaglankę truskawkową.
400 dkg kaszy jaglanej płuczę i przelewam wrzątkiem.
2kg umytych truskawek blenduję, ale tak, żeby zostało troszeczkę kawałków
Wszystko mieszam, dodaję 2 łyżki płaskie cynamonu (lubię nie za słodkie)
Wlewam do formy ceramicznej i wstawiam do zimnego piekarnika.
Ustawiam temperaturę 190 stopni, grzanie obieg + dół. czas 55 minut. Każdy dobierze sam.
Dobre na gorąco i na zimno, z jogurtem greckim szczególnie, kto używa – to ze śmietaną.
Poniżej zdjęcie po pół godzinie od wyjęcia z pieca, nie zdążyłem sfotografować całego, bo gdzieś zniknęło 😉
Smacznego 🙂