![mapa Bantayan](https://sp-ao.shortpixel.ai/client/to_webp,q_glossy,ret_img,w_1024,h_547/http://arturradecki.pl/wp-content/uploads/2018/01/mapa-bantayan-1024x547.jpg)
12.01.2018 – 4 Dzień postu na wodzie kokosowej i pierwsza noc przespana w pełnym wymiarze.
Co prawda obudziłem się o 4:30, a właściwie palące plecy mnie obudziły, ale że z powodu braku prądu zasnęliśmy tuż po 20 – pierwszy raz spaliśmy ponad 8 godzin. Nacieranie aloesem (zerwanym z ogródka w bazie), więc do łóżka nie ma co wracać, rozmasowanie obolałych po marszu mięśni. Jest czas na zrobienie wpisu z wczorajszego dnia. Oczywiście od razu trzeba umyć zęby, bo oczyszczanie organizmu generuje mało sympatyczny oddech.
Jak następnym razem tak wcześnie się obudzę – biorę statyw, aparat i jadę na plażę wschód słońca fotografować.
Dwie oczywiste lekcje z wczorajszego dnia:
- nie rzucać się na pełne słońce, raczej opalać po południu, ewentualnie jak jest za chmurami – wiem, każdy to wie 😉
- przed marszem z kijkami zrobić rozgrzewkę a po nim zrobić ćwiczenia rozciągające – wiem żoneczko – to oczywiste 😉
- Nie chodzić z kijkami w pełnym słońcu
Ponieważ ustalenie wspólnej grupy wyjazdowej na badania laboratoryjne do szpitala przeciągnęło się, zdecydowałem razem z Tadeuszem, że pojedziemy sami, być może z innymi podzielimy się doświadczeniami.
Wystarczyło stanąć przy drodze wylotowej, by po 5 minutach zatrzymał się “minibusik” i ruszyliśmy bardzo przewiewnym, choć nie przygotowanym na mój wzrost pojazdem.
![Droga Santa Fe - Bantayan](https://sp-ao.shortpixel.ai/client/to_webp,q_glossy,ret_img,w_1024,h_768/http://arturradecki.pl/wp-content/uploads/2018/01/20180112_082506-1024x768.jpg)
Poprosiliśmy o zatrzymanie na rogatkach miasta, dalej pieszo około 300 metrów dotarliśmy do szpitala. Na trasie są znaki informacyjne, więc łatwo trafić. Budynek szpitalny jest aktualnie w remoncie, konstrukcja rusztowań zadziwiająca.
![Szpital w Bantayan](https://sp-ao.shortpixel.ai/client/to_webp,q_glossy,ret_img,w_1024,h_768/http://arturradecki.pl/wp-content/uploads/2018/01/20180112_085934-1024x768.jpg)
“Recepcja” znacznie odbiega od standardów, jakie mamy w Polsce. Na wejściu siedzi lekarz, u którego można skonsultować zakres badań, z wypełnioną karteczką podchodzi się do okienka po lewej, miła pani nalicza opłatę, którą się u niej uiszcza i z tą karteczką wędruje do laboratorium.
![Wizyta w laboratorium analitycznym](https://sp-ao.shortpixel.ai/client/to_webp,q_glossy,ret_img,w_1024,h_768/http://arturradecki.pl/wp-content/uploads/2018/01/20180112_091442-z-dymkiem-1024x768.jpg)
![Zamówiony przeze mnie zakres badań](https://sp-ao.shortpixel.ai/client/to_webp,q_glossy,ret_img,w_768,h_1024/http://arturradecki.pl/wp-content/uploads/2018/01/20180112_091559-768x1024.jpg)
Przed wejściem trzeba zdjąć buty, samo pobranie krwi tak jak u nas, rozmowa z pielęgniarkami powoduje, że ukłucie jest nie wyczuwalne 😉
![Przed wejściem do laboratorium trzeba zdjąć buty](https://sp-ao.shortpixel.ai/client/to_webp,q_glossy,ret_img,w_1024,h_768/http://arturradecki.pl/wp-content/uploads/2018/01/20180112_092117-1024x768.jpg)
Jeżeli trzeba zrobić badania moczu, dostaje się pojemnik i panie kierują na zaplecze do jedynej dostępnej toalety… lekki szok. Trudno się skupić nad oddaniem materiału do analizy, jednocześnie trzymają drzwi nogą, bo nie zamykają się.
![](https://sp-ao.shortpixel.ai/client/to_webp,q_glossy,ret_img,w_1024,h_768/http://arturradecki.pl/wp-content/uploads/2018/01/20180112_093726-1024x768.jpg)
![Toaleta szpitalna dla pacjentów](https://sp-ao.shortpixel.ai/client/to_webp,q_glossy,ret_img,w_768,h_1024/http://arturradecki.pl/wp-content/uploads/2018/01/20180112_093739-768x1024.jpg)
I to już wszystko, odbiór wyników o godz. 16 tego samego dnia. (odbierał kolega, więc nie wiem dokładnie w jakich godzinach można odebrać, ale obsługa jest bardzo miła i na wszystkie pytania odpowiadają).
![Przed szpitalem w Bantayan](https://sp-ao.shortpixel.ai/client/to_webp,q_glossy,ret_img,w_1024,h_768/http://arturradecki.pl/wp-content/uploads/2018/01/20180112_092915-1024x768.jpg)
Po odebraniu wyników okazało się, że niektóre się poprawiły w stosunku do badań grudniowych, natomiast 2 inne pogorszyły. Dotychczas gasiłem pragnienie, teraz postanowiłem pić znacznie więcej wody – to chyba uniwersalna rada dla poszczących – około 3-4l wody/dzień.
Po wizycie w szpitalu zrobiłem dłuższy spacer po Bantayan, targ jest niesamowity, ale więcej o tym może w innym wpisie.
![Targ w Bantayan](https://sp-ao.shortpixel.ai/client/to_webp,q_glossy,ret_img,w_1024,h_576/http://arturradecki.pl/wp-content/uploads/2018/01/20180112_103322-1024x576.jpg)
![Targ w Bantayan](https://sp-ao.shortpixel.ai/client/to_webp,q_glossy,ret_img,w_1024,h_576/http://arturradecki.pl/wp-content/uploads/2018/01/20180112_103140-1024x576.jpg)
Teraz znowu okazją, tym razem jeszcze mniejszy i bardziej rozklekotany pojazd.
![Powrotny "busik"](https://sp-ao.shortpixel.ai/client/to_webp,q_glossy,ret_img,w_1024,h_576/http://arturradecki.pl/wp-content/uploads/2018/01/20180112_104831-1024x576.jpg)
Wieczorem mieliśmy kolejne spotkanie z dr Kołodziejczykiem. Grzegorz przekazał możliwe propozycje wyjazdowe na najbliższe dni oraz omówiliśmy sposoby wychodzenia z postu/głodówki. Zależnie od długości głodówki, wychodzenie wygląda różnie, przy poście do 10 dni można przejść od razu na warzywa i owoce, dla głodujących dłużej zaprzyjaźniona restauracja w Budyong Beach Resort. przygotuje zupki warzywne wg. przepisu Grzegorza Ślezaka.
Ponieważ nie było chętnych, zająłem się organizowaniem kontaktów z szefową restauracji oraz najbliższych wyjazdów (dlaczego mnie to nie dziwi?). Teraz późny wieczór na opisanie tych ustaleń w grupie na facebooku oraz zrobienie wpisu na blogu.
Dzisiaj bardzo słoneczny dzień. Dałem odpocząć mojej umęczonej skórze od słońca. Aloes czyni cuda 🙂
Bilans dnia: 5 kokosów opróżnionych z wody, 12 szklanek wody (dodajemy po szczypcie soli kamiennej, żeby uzupełnić sód).
Samopoczucie fizyczne i psychiczne dość dobre. Brak łaknięcia jedzenia. Symptomy oczyszczania: niestety nieprzyjemny zapach z ust.