21.01.2018 – 13 Dzień postu na wodzie kokosowej (mniej więcej pół na pół z wodą).
Dzisiaj jak zwykle wstałem po godz. 5, ale wyspany po 9 godzinach snu. Krótka, niestety gimnastyka i zasiadłem do pisania długiego postu z wczorajszego dnia. Maile, przegląd stron i tak mi zeszło prawie do godziny 12. Słońce w międzyczasie przykryło się delikatnie chmurami i można było udać się na plażę, bezkarnie opalać się na zmianę z pławieniem się w cieplutkiej wodzie.
Niektórzy zrzucając tu kilogramy, uwydatniają ukryte pod odrobiną sadełka mięśnie, ja natomiast leżąc dzisiaj na plaży zauważyłem, że po zrzuceniu kilogramów (na razie nie wiem jeszcze ilu), pozostała mi pustka, głęboki krater pod żeberkami… Zdjęcia nie będę pokazywał, bo mama i ciocie się zapłaczą 🙂 Nigdy nie miałem ciągu do sportu, nie pracowałem nad kratką na brzuchu, ale żeby tak nic a nic???
Po tych trochę smutnych dywagacjach udałem się na masarz tajski (300php)… warto było. Rozczarowanie brakiem kratki na brzuchu zastąpił błogostan przeplatany trzaskami kości i bólem nierozciągniętych mięśni. Po prostu miodzio 😉 Zamówiłem serię 5 masaży i wynegocjowałem cenę 250php za każdy. Brawo JA 🙂
Zyskałem dzisiaj nową sprawność – jazdy w klapkach na rowerze. Tubylcy chodzą i jeżdżą tylko w klapkach.
No dobra, ale przejdźmy do dzisiejszego tematu. Postanowiłem odreagować i nie robić zdjęć dzisiaj, wykorzystam materiał z poprzednich dni i opiszę…
Kokosy, kokosy
Skąd bierzemy kokosy?
Poznaliśmy na targu Arturo, który ma stragan z kokosami, można u niego kupić i wypić na miejscu lub zamówić z dostawą do domu większe partie. Arturo poczuł klientów z Polski i od razu przybrał odpowiednie wdzianko 🙂
Początkowo udało mi się wynegocjować cenę 20php/kokos (0,4$). Ostatnio spotkałem jednak Arturo przy piwie, pogadaliśmy i dostarczył nam partię 20 szt. po 15php, ale były trochę mniejsze. Arturo z Arturo jakoś się dogada 🙂 Był plan, żeby kupić maczetę, są takie specjalne, ale ostatecznie zakupiliśmy śrubokręt i mamy teraz skład kokosów w naszym hotelu, które codziennie doimy. Niedojrzałe kokosy mają w miarę miękką skórkę, którą można przebić najlepiej dłutem. U Chińczyka nie było, więc używamy śrubokręta. Trzeba uważać, bo po przekłuciu woda wytryska, a plamy są nie do odeprania.
Właściwości wody kokosowej
Wodę kokosową pije się z niedojrzałych, zielonych kokosów. Wtedy ma najwięcej właściwości. Uwielbiam jej smak i generalnie post na wodzie kokosowej nie jest dla mnie wyrzeczeniem. Jestem nasycony i ukontentowany po każdym kokosie 🙂 Jakbym zjadł schabowego, tylko nie ma ciężaru w żołądku i nie trzeba później iść na posiedzenie. Same korzyści!
Generalnie zbieram się napisać oddzielny post o wodzie kokosowej, ale jeszcze nie przeczytałem całej książki dr Bruca Fife “Woda kokosowa. Naturalny środek uzdrawiający o naukowo udowodnionej skuteczności”
Książka bardzo merytoryczna i oparta na badaniach.
Olej kokosowy
Zdawać by się mogło, że w kraju, gdzie kokosy rosną wszędzie, nie będzie problemu z zakupem dobrego oleju kokosowego. Błąd! Grzegorz mówi, że olej głównie eksportują, tutaj prawie nie sprzedają, bo dla tubylców jest za drogi. Na początku szukaliśmy w sklepach, ale bezskutecznie. Okazało się, że bywa dostępny w aptekach w opakowaniach po 250 ml. W naszym rejonie nie było, więc skorzystałem z oferty Rafała, który wybrał się do Cebu i przywiózł większą partię. Cena 250php/butelczkę 250ml extra virgin bio wydała się atrakcyjna, szczególnie, że Rafał mówił, że kupował po około 230php. Zakupiłem zatem pewną większą 😉 partię do Polski. Po kilku dniach okazało się, że olej dowieziono do pobliskiej apteki i jest w cenie 199php… Coż, błąd, lekcja cierpliwości i umiaru nie odrobiona.
Wczoraj koleżanka przekazała, że można kupić podobnej klasy olej w butelkach 1l w cenie 604php… no i oczywiście kupiłem. Czyli 250ml wychodzi po 150php. Naprawdę dobra cena! Dobrego oleju nigdy za dużo 😉 Przyzwyczajony do tego, że olej kupuję w Polsce w stanie stałym, zdziwiłem się, że tutaj to płyn… ale temperatura przecież inna, więc olej nie gęstnieje.
Zastosowania oleju kokosowego
Oprócz zastosowań gastronomicznych, o których możecie poczytać na wielu stronach, ja się skupię być może na nietypowym dla niektórych zastosowaniu. Tutaj wykorzystuję olej kokosowy głównie do wcierania w ciało. Przed opalaniem i po opalaniu. Genialnie łagodzi efekty nadmiaru słońca i nawilża i odżywia skórę, ułatwia opalanie. Używam go też zamiast płynu po goleniu. Wygładza skórę i łagodzi podrażnienia. Zaniosłem go też na masaż, pani się ucieszyła, bo mówi, że to najlepszy środek, ale go nie stosują ze względu na cenę.
Ziółka Grzegorza
Dzisiaj w trakcie picia ziółek poznałem Zbyszka, który prowadzi sprzedaż wielu produktów dla zdrowia, m.in. wyciskarek do soków i pras do oleju poprzez stronę https://sokiwyciskane.pl Dowiedziałem się trochę o produktach, które oferuje, czym się różnią poszczególne prasy i wyciskarki. Prawdopodobnie będzie możliwość przetestowania prasy na świeżo zebranych i wysuszonych tutaj kokosach. Na pewno podzielę się informacjami, odniosłem wrażenie, że rozmawiam z fachowcem. Chyba będzie miał ze mnie klienta 🙂
W ogóle jest tutaj wielu interesujących ludzi, tylko to nasze rozrzucenie po ośrodkach w ogóle nie sprzyja integracji. Postaram się codziennie pogadać chociaż z jedną osobą i dowiedzieć się czegoś więcej .
BILANS DNIA.
3 kokosy opróżnione z wody + około 2l wody. Ciśnienie 126/92, puls 65. Nastrój na wieczór lekko siadł, za dużo gadania o jedzeniu, ciężko było zasnąć. Jutro moja próba – zobaczę jak zniosę widok jedzących pyszności po głodówce 🙂