27.01.2018 – Trzeci dzień wychodzenia z postu
Dzień pełen niezaplanowanych wrażeń
Rozpoczął się niewinnie od herbatki i zestawu owoców skomponowanych w pyszną sałatkę.
Wczoraj dowiedziałem się, że w okolicy mieszka człowiek, którego nazywają Herbal Doctor, choć nie leczy ziołami. Pomaga ludziom za pomocą czegoś w rodzaju akupresury i stawiania baniek. Mając jako główną wskazówkę skopiowany plakat i ogólny kierunek poszukiwań udaliśmy się w teren.
Z wizytą u Dalvo Zaspa.
Z pomocą języka i przy odrobinie szczęścia dotarliśmy do niepozornej chatki. Okazało się, że nie jesteśmy pierwszymi osobami z naszej grupy. Trafiliśmy na zabieg naszej koleżanki i znowu przydałem się jako tłumacz 🙂
Czekając na swoją kolej porozmawiałem sobie z córką Dalvo. Dowiedziałem się, że ma on 72 lata. W wieku 12 lat, jego dziadek zabrał go w odosobnienie do jaskini i przez kilka miesięcy uczył, jak można pomagać ludziom poprzez hilot (tradycyjny filipiński masaż) i stawianie “baniek”, które nazywają ventusa.
Po otrzymaniu takiej wiedzy przyszła kolej na mnie. Nie do końca wiedziałem, czego się spodziewać i poprosiłem Tadeusza, żeby filmował zabieg. Dalvo nie pyta o schorzenia. Najpierw zajął od rozmasowaniem okolic zatok (skąd on wiedział, że mam z nimi kłopoty?), potem rozciąganiem poszczególnych mięśni i części ciała.
Okazuje się, że masaż hilot można zrobić także w Polsce: http://www.hilotmassage.pl
Jest to zabieg siłowy i były momenty, że zwijałem się z bólu… Muszę przyznać, że to naprawdę dziarski dziadek 🙂
Cały materiał filmowy jest ciekawy, ale nie zdecydowałem się opublikować, głównie ze względu na dźwięki, jakie z siebie wydobywałem 😉 Część bardziej lajtową związaną ze stawianiem “baniek” w skrócie mogę udostępnić.”Bańki” są w cudzysłowiu, ponieważ ventuza to raczej szklanki 😉
Cały zabieg trwał około godziny. Nie ma ustalonej kwoty, ja zapłaciłem 500php (10$), jeżeli nie są stawiane bańki, trwa znacznie krócej i można zapłacić 300php.
Muszę przyznać, że po zabiegu byłem trochę skołowany i mnęła chwila, zanim wsiadłem na rower. Zrobiliśmy zdjęcia i poniżej umieszczam instrukcję, jak do niego trafić. przyjmuje w dowolnych godzinach. Z naszej bazy jest 1400m, czyli kilkanaście minut marszu.
Po drodze mijamy domek z działką do sprzedania za 40000$
Popołudnie
Wracając odebraliśmy przygotowane przez nasze koleżanki kiszonki, a pod drzwiami czekał na nas worek papai. Zamówiłem 4 sztuki, przywiózł 4 kg ;), w dodatku nie wszystkie dojrzałe… będzie reklamacja.
Następnie biegusiem na pyszną zupkę warzywną… tym razem ograniczyłem się do jednej TYLKO dokładki. Zupka składała się podobno z 31 warzyw i ziół.
Z przeczytanego dzisiaj fragmentu książki “Woda kokosowa. Naturalny środek uzdrawiający o naukowo udowodnionej skuteczności” Bruca Fife, dowiedziałem się, że woda kokosowa zakrapiana do oczu leczy różne wady wzroku i postanowiłem to przetestować. Podzieliłem się z Maćkiem Kowalewskim tą wiedzą, który oprócz tego, że jest specjalistą, też pracuje nad poprawą swojego wzroku (w ciągu 2 lat z wady +3 zszedł na +1). Udaliśmy się wypożyczonym przez niego motorem w poszukiwaniu zakraplacza do apteki w Bantayan, gdyż w naszym mieście w 3 punktach nie znaleźliśmy. Pierwszy raz od ponad 35 lat jechałem motorem… i to bez kasku. Tu się ich nie używa po prostu. Kolejna porcja wrażeń 🙂 Maciek przeszczęśliwy, jak każdy motocyklista uwielbia czuć wiatr na motorze. Zakraplacze zakupiliśmy, ale przy okazji Maciek zwrócił mi uwagę na okulary ajuwerdyjskie, o których niewiele wcześniej wiedziałem. Zrobił mi mały wykład, wybrałem najlepiej dopasowany model i zakupiliśmy obydwaj. Potem krótka wizyta na targu, przepyszne banany i droga powrotna.
Zupka Grzegorza
Spóźniłem się na placki, które przygotował Grzegorz. Podobno była kolejka i poszły jak burza. Głównym składnikiem były ziemniaki i serce banana… szkoda. Na szczęście Grzegorz zaprosił mnie i kilka osób na degustację zupy opartej na warzywach i sercu banana. Do tego czerwony ryż… Nie będę ukrywać – wziąłem dokładkę. Jedyna przyprawa to sól – a mimo to przepyszne 🙂
Czekając na zupkę zrobiłem pierwszą w życiu chałwę ze świerzo wytłoczonego oleju sezamowego, mąki sezamowej powstałej z jego tłoczenia i miodu. Podbno powinno to postać kilka dni w lodówce…. ale kto by tyle czekał 🙂 Kolejna pychotka! Brawo SokiWyciskane.pl za taką prasę!
BILANS DNIA.
2 kokosy opróżnione z wody i miąższu + około 2l wody. Ciśnienie 121/96, puls 62. Delikatny przesyt po wieczornych zupkach od Grzegorza.
p.s.
Post ten napisałem 28.01 nie używając już okularów korekcyjnych. Sukces!