09.02.2018 – pierwsze wrażenia po powrocie.
Adaptacja do polskich warunków idzie powolutku. Nogi na razie spuchnięte. Różnica stref czasowych daje znać o sobie, także pisanie posta rozpocząłem o godz 3:30, ale za to po 9 godzinach snu. Różnica temperatur około 40 stopni też jest szokiem. Po pierwszej nocy w Polsce obudziłem się z bólem zatok i zawalonym gardłem. Przywieziony z Filipin na rozsadzenie imbir jak zwykle pomógł. Ambitny plan, żeby zostać jeden dzień dłużej w Warszawie i obejrzeć targi Rema Days nie był dobrym pomysłem… za dużo informacji i bodźców po okresie spokoju i relaksu.
Po powrocie do domu i rozpaleniu kominka zabrałem się od razu za rozpakowanie rzeczy. Przywieziony organiczny imbir i kurkuma trafiły do wody, za kilka dni posadzę je w skrzynce na oknie i zobaczymy, jakie będą efekty.
Namoczyłem też kaszę gryczaną i jaglaną na chlebek. To chyba była jedyna rzecz, której mi tam brakowało. Wpis z moim przepisem na chleb gryczano-jaglany znajdziecie tutaj
Przy okazji przypomniałem sobie, że miałem podać przepis na pyszną, prostą szarlotkę z kaszą jaglaną i daktylami. Zrobię to w następnym wpisie.
Szukając smaków Filipin i nie mogąc się zabrać za pracę, zakupiłem w Żabce podobno 100% wodę kokosową… raczej nigdy więcej. Nie wiem, co oni z nią robią, ale nijak się to ma do smaku, który mam jeszcze w ustach… chociaż z drugiej strony może jest jednak lepsze od wszystkich innych napojów?
Co jeszcze pojawi się na blogu?
Pozostało mi sporo materiałów tematycznych i filmów z Filipin, których nie umieściłem z braku czasu, postaram się jeszcze umieścić posty:
- Bantayan – co i gdzie?
- Filipińczycy – co się o nich dowiedziałem ?
- Transport – czym się poruszać, ile kosztuje wynajęcie, jak to robią Filipińczycy?
Podsumowanie wyjazdu
- ile to kosztowało, jak mógłbym zoptymalizować wydatki następnym razem, co i gdzie kupować, jak się targować
- organizacja wyjazdu – co się udało a co można by poprawić?
- efekty dla mnie, nie tylko zdrowotne – jak to sobie wyobrażałem i jak rzeczywistość to zweryfikowała, dalsze plany
- moje ulubione zdjęcia
- Zalety wody kokosowej, podsumowanie na podstawie książki: “Woda kokosowa. Naturalny środek uzdrawiający o naukowo udowodnionej skuteczności” i moich doświadczeń
- dobre praktyki w trakcie postu/głodówki i potem
Następne wpisy pojawią się nieregularnie, więc jak kogoś to interesuje, proszę wybrać opcję:
ZAPRENUMERUJ TEN BLOG PRZEZ E-MAIL – na stronie głównej bloga po prawej stronie.
Jest godzina 6:50… a ja już po 3 godzinach pracy 🙂
W końcu zaspokoiłem moje podniebienie.
Chlebek i placuszki na bazie ciasta chlebowego. Pychotka 🙂