![Pierwszy posiłek po 16 dniach postu - delikatny miąższ z wypitego niedojrzałego kokosa](https://sp-ao.shortpixel.ai/client/to_webp,q_glossy,ret_img,w_1024,h_768/http://arturradecki.pl/wp-content/uploads/2018/01/180125_1101_filipiny-1024x768.jpg)
25.01.2018 – Pierwszy dzień wychodzenia z postu
Jedzonko, Jedzonko, moje kochane Jedzoneczko 🙂
Dzisiaj jest TEN DZIEŃ! Pierwszy od 16 dni, kiedy zjem coś stałego oprócz wody kokosowej. Nadal będę ją pić, bo jest pyszna i zdrowa, ale teraz będę rozłupywał kokosy i delektował się delikatnym, niedojrzałym jeszcze miąższem 🙂
Dzień zaczynam jednak od podróży do szpitala na badania kontrolne. Niestety, okazało się, że w czwartki nie wykonują wszystkich badań, więc przeszedłem się po Bantayan i wracam do domu. Okazało się niechcący, że zapominając okularów nie czuję takiej potrzeby ich używania – poprawa wzroku to jeden z efektów postu, o którym nie miałem pojęcia.
![przy laboratorium - Bantayan](https://sp-ao.shortpixel.ai/client/to_webp,q_glossy,ret_img,w_1024,h_768/http://arturradecki.pl/wp-content/uploads/2018/01/180125_1082_filipiny-1024x768.jpg)
W pokoju kiszonka Tadeusza dojrzewa, ostra papryka pobudza żołądek. Po dzisiejszej zupce spróbuję.
![kiszonka Tadeusza](https://sp-ao.shortpixel.ai/client/to_webp,q_glossy,ret_img,w_768,h_1024/http://arturradecki.pl/wp-content/uploads/2018/01/180125_1098_filipiny-768x1024.jpg)
Jadę zamówić następną partię kokosów do Arturo. Przy okazji pierwszy raz po wypiciu kokosa mam możliwość spróbowania delikatnej galaretki z jego niedojrzałego wnętrza, która dopiero tworzy miąższ kokosa. Więcej go nie wyrzucę po wypiciu. Pycha!!!
![pierwszy rozłupany kokos](https://sp-ao.shortpixel.ai/client/to_webp,q_glossy,ret_img,w_768,h_1024/http://arturradecki.pl/wp-content/uploads/2018/01/180125_1099_filipiny-768x1024.jpg)
pierwsze od 16 dni PRZEPYSZNE kęsy stałego pożywienia 🙂
Wskazówki od Grzegorza Śleziaka – jak prowadzić głodówkę.
W końcu udało mi się przeprowadzić mini wywiad z naszym organizatorem – Grzegorzem Śleziakiem (Białym Saibabą) i uporządkować trochę moją wiedzę n/t prowadzenia głodówki, Grzegorz ma wieloletnie cenne doświadczenia. Rady przydadzą się tym, którzy tu się wybierają.
Kiszonki, kiszonki…
Prosto z degustowania kokosa pojechaliśmy do koleżanek, które robią kiszonki. Są one bardzo potrzebne organizmowi w odbudowaniu flory bakteryjnej jelit po okresie uśpienia. Z przyjemnością skorzystałem z propozycji zrobienia kiszonek dla nas. Ponieważ następnego ranka znowu wybierałem się do Bantayan, dostałem listę zakupów i zamówienie na wodorosty. W Bantayan jest duży rynek rybno warzywno owocowy.
Kolega przywiózł w prezencie wodorosty, które miałem okazję smakować pierwszy raz w życiu. Lekko słone, ale bardzo delikatne i zapewne pełne wartościowych składników. Przy najbliższej okazji zakupimy je na targu w Bantayan.
Będąc w nowym miejscu nie omieszkałem podpytać o warunki zamieszkania. Okazało się, że koszt mieszkania tuż przy plaży na 26 dni wynosi 3000php/osobę (60$). Bardzo atrakcyjnie! Niedogodnością jest kiepski standard i duża wilgoć, która wymaga wykorzystywania każdej chwili słońca na suszenie rzeczy.
Testy pras Alfa do tłoczeniu oleju.
Jest z nami na Filipinach Zbyszek Bańkowski z serwisu sokiwyciskane.pl, który testuje wspólnie z Grzegorzem możliwość tłoczenia oleju z różnych lokalnych produktów: sezamu, pestek z papai, moringi, soi, orzechów i innych. Produkty się suszą, gdyż tylko mocno wysuszone dają możliwość wytłoczenia oleju. Dzisiaj mieliśmy ponad 35 stopni na słońcu, więc suszenie przebiegało sprawnie.
![Suszenie ziół i produktów do tłoczenia olejów](https://sp-ao.shortpixel.ai/client/to_webp,q_glossy,ret_img,w_1024,h_768/http://arturradecki.pl/wp-content/uploads/2018/01/180125_1113_filipiny-1024x768.jpg)
![Suszenie ziół i produktów do tłoczenia olejów](https://sp-ao.shortpixel.ai/client/to_webp,q_glossy,ret_img,w_1024,h_768/http://arturradecki.pl/wp-content/uploads/2018/01/180125_1114_filipiny-1024x768.jpg)
![Suszenie ziół i produktów do tłoczenia olejów](https://sp-ao.shortpixel.ai/client/to_webp,q_glossy,ret_img,w_1024,h_768/http://arturradecki.pl/wp-content/uploads/2018/01/180125_1115_filipiny-1024x768.jpg)
![Suszenie ziół i produktów do tłoczenia olejów](https://sp-ao.shortpixel.ai/client/to_webp,q_glossy,ret_img,w_1024,h_768/http://arturradecki.pl/wp-content/uploads/2018/01/180125_1116_filipiny-1024x768.jpg)
Muszę przyznać, że prasy Zbyszka zrobiły takie wrażenie, że nie tylko Grzegorz je wykorzysta. Z zasłyszanych rozmów wynika sporo zamówień od uczestników wyjazdu. Wydajność, ciągła praca i prostota obsługi wywarły też na mnie wrażenie. Natomiast smak i gęstość wyciśniętych olejów… no miodzio. Także pewnie ja też się skuszę.
![Zbyszek Bańkowski i jego prasy z serwisu sokiwyciskane.pl](https://sp-ao.shortpixel.ai/client/to_webp,q_glossy,ret_img,w_1024,h_768/http://arturradecki.pl/wp-content/uploads/2018/01/180125_1112_filipiny-1024x768.jpg)
Zbyszek przedstawił też prosty przepis na robienie naturalnej chałwy, którym się z przyjemnością dzielę.
Zbyszek Bańkowski podaje przepis na chałwę
Ważenie
Jadąc na pierwszy obiad zajrzeliśmy na wagę. Zwarzyłem się pierwszy raz od wyjazdu z Polski. Waga pokazała 82,5 kg, czyli schudłem 7,5 kg. Inni schudli więcej, ale to zależy od metody głodówki/postu i nadmiaru wagi na początku. Patrząc na menu, jakie tutaj mamy, myślę, że dużą część tej utraty wagi do powrotu do Polski odzyskam 🙂
![ważenie po 16 dniach postu](https://sp-ao.shortpixel.ai/client/to_webp,q_glossy,ret_img,w_768,h_1024/http://arturradecki.pl/wp-content/uploads/2018/01/180125_1119_filipiny-768x1024.jpg)
Pierwszy obiad
Na obiad stawiłem się punktualnie, żeby nie dać zupce na siebie czekać. Cierpliwie czekaliśmy na nasze porcje. Słonko mocno grzało, ale cień i bliskość morza oraz towarzystwo ułatwiały nam oczekiwanie.
![Tuż przed pierwszą zupką](https://sp-ao.shortpixel.ai/client/to_webp,q_glossy,ret_img,w_1024,h_768/http://arturradecki.pl/wp-content/uploads/2018/01/180125_1117_filipiny-1024x768.jpg)
![Tuż przed pierwszą zupką - "lekko" wychudzeni i trochę niecierpliwi](https://sp-ao.shortpixel.ai/client/to_webp,q_glossy,ret_img,w_1024,h_768/http://arturradecki.pl/wp-content/uploads/2018/01/180125_1119_filipiny-1-1024x768.jpg)
Podane zupki zrekompensowały nam absolutnie czas oczekiwania. Przygotowane z kilkunastu warzyw ekologicznych, skomponowane przez Grzegorza i ugotowane przez wspaniałych kucharzy. W dodatku pięknie podane.
Starałem się nacieszyć tym widokiem jak najdłużej…
![zupka wielowarzywna z hibiskusem](https://sp-ao.shortpixel.ai/client/to_webp,q_glossy,ret_img,w_1024,h_768/http://arturradecki.pl/wp-content/uploads/2018/01/180125_1124_filipiny-1024x768.jpg)
![zupka wielowarzywna z hibiskusem](https://sp-ao.shortpixel.ai/client/to_webp,q_glossy,ret_img,w_768,h_1024/http://arturradecki.pl/wp-content/uploads/2018/01/180125_1126_filipiny-768x1024.jpg)
… ale już po 20 minutach było to miłe wspomnienie. Skończyłem jako ostatni z kolegów. Kto mnie zna bliżej – ten wie, że to mój rekord w czasie jedzenia zupy, normalnie nie zajmuje mi to więcej niż 3-5 minut.
![wspomnienie po zupce](https://sp-ao.shortpixel.ai/client/to_webp,q_glossy,ret_img,w_768,h_1024/http://arturradecki.pl/wp-content/uploads/2018/01/180125_1127_filipiny-768x1024.jpg)
Mimo, że nie do końca najedzony, nie zgłosiłem się po dokładkę… i to był mój ostatni sukces tego dnia.
Pojechałem do bazy i zakupiłem od Grzegorza 1kg wysuszonej moringi za 500php (10$). W Polsce trudno dostać i kosztuje ponad 130 zł… niezła przebitka 🙂 Na razie nie mam pomysłu jak to upcham w bagażu, ale zobaczymy.
![suszona moringa](https://sp-ao.shortpixel.ai/client/to_webp,q_glossy,ret_img,w_1024,h_768/http://arturradecki.pl/wp-content/uploads/2018/01/180125_1128_filipiny-1024x768.jpg)
Grzegorz zrobił też pyszne placki… już nie pamiętam z czego, polane świeżo wytłoczonym olejem z sezamu. No i tu skończył się rozsądek i zwyciężyło łakomstwo. Zjadłem 2 i po powrocie do hotelu pierwszy raz od prawie 3 tygodni poczułem uczucie przesytu. Trudno. Pierwsza porażka, obiecałem sobie nie przejadać się, przynajmniej do końca pobytu.
BILANS DNIA.
2 kokosy opróżnione z wody i miąższu + około 2l wody. Ciśnienie na koniec dnia 116/73, puls 72. Lekki przesyt po 2 plackach od Grzegorza. Waga 82,5kg (wyjeżdżając z Polski była 90 kg)