03.02.2018 – Dziesiąty dzień po zakończeniu postu – jutro odpływamy.
Dzisiaj ostatni dzień pobytu na naszej wyspie przetrwania – Bantayan 🙂 Na podsumowania przyjdzie jeszcze czas. Wiem co było dobre i z czym sobie nie poradziłem lub jakie błędy popełniłem.
Dzień spędziłem na ostatnich zakupach Kupiłem m.in organiczny imbir i kurkumę, nie przesuszone, postaram się zasadzić w ogródku na parapecie 🙂
Obejrzałem jeszcze kilka lokalizacji do spania, będzie inspiracja na przyszły rok. Na pewno chcę tu wrócić i to mam nadzieję z żoneczką 🙂
Ogród motyli
Przez kilka tygodni odkładałem wizytę w ogrodzie motyli i dzisiaj właściwie tylko szybki spacer i nie przyłożyłem się za bardzo do zdjęć, mało czasu zostało. Wejście kosztuje 100 peso (2$). Dostaję opiekuna, który opowiada, że mają ponad 20 gatunków motyli. Pokazuje je na różnych etapach rozwoju od jajeczka poprzez larwy, kokony, po fruwające w zamkniętej przestrzeni setki motyli. To fajne uczucie być tak otoczonym przez chmary kolorowych motyli. Na miejscu kawiarnia i mała restauracyjka. Ceny trochę wyższe niż u konkurencji, ale sąsiedztwo wyjątkowe 🙂
Wieczór
Minęła godzina 22, kończymy pakowanie. Czas kłaś się spać. Pobudka o godz. 6:00. O godz. 9:00 mamy być na przystani promowej. Odpływamy o 9:30 i jedziemy do Cebu, gdzie nocujemy. Prawdopodobnie do środy nic nowego nie napiszę, chociaż mamy 7 godz. postoju w Dubaju.
Żegnamy się zatem z naszą wyspą i na razie z Wami, którzy tu zaglądacie.